Marek Niedźwiecki

Kwiat, który pięknie kwitnie. Jak widać... Wracamy na Korsykę. 4 września 2018 roku. Raz jeszcze Porto, jedno z moich miejsc ulubionych. Napisał dziś do mnie Słuchacz z prośbą o informację jak się jeździ samochodem w Australii, bo w tym roku się tam wybiera. Od razu zrobiło mi się raźniej. Są jednak optymiści! Ja niestety jestem umiarkowanym pesymistą. Nie marzą mi się Australia i Korsyka. Cieszę się, że jutro rano pójdę na krótki spacer...




Przyzwyczajam się do tych trudnych warunków. Mój dom jest mój. Lubię tutaj być... Muzyka, muzyka, muzyka... Trochę filmów, jakaś książka. Jaka? O tym pewnie następnym razem. Smooth Jazz Cafe. Jak dobrze, że kolekcja jest bogata. Dziś trafiłem na SJC12 (2012). Bogato... Richard Page „The Truth Is Beautiful”. I tutaj przypomina mi się taka dykteryjka. Kiedy Teatr Syrena pokazywał „Trójkę do potęgi”, w garderobach można było spotkać Prawdziwych Artystów. Artur Barciś powiedział mi, że kiedyś słuchając mojej audycji w samochodzie usłyszał Page’a w tej piosence. Bardzo mu się podobała... Odczekał do końca utworu, siedząc w aucie już na parkingu. „Zapisałem nazwisko, a potem poprosiłem Syna, żeby mi kupił tę płytę”. Tak powiedział... Jak dobrze, że udało się pozyskać do tego zestawu piosenkę „After Hours” w wykonaniu Glenna Freya. A poza tym są tutaj: Melody Gardot razy dwa, Sting, Lisa Lovbrand, Van McCoy, Beata Bednarz, Rafał Majewski. To name a few... Polecam! 2012 rok. Osiem lat temu też było pięknie.
PS: w kuchni dziś była „powtórka z żurka”. Tym razem z suszonymi grzybami (od 2 dni moczyły się w wodzie). I wyszedł chyba jeszcze pyszniejszy, niż ten świąteczny – tydzień temu. Smacznego... A! do piątku mam wolne od radia. Takie czasy.