Lista przebojów to moje czwarte imię. Wcześniej Marek, Wojciech, Andrzej... Pozdrowienia dla Andrzejów! Nie wiem dlaczego Spotify już podsumowuje rok, ale miło posłuchać ulubionych piosenek. Nie umiem upublicznić całej setki, ale może ktoś kumaty pomoże. Dobra - na setnym jest "Ooh Baby" Gilberta O'Sullivana. No i dziś zobaczyłem jak wygląda Smooth Jazz Cafe 23. Ładnie... Prezenter lubi mieć dla Słuchaczy prezenty.
(Dalej…)
Z niedzieli na poniedziałek śniła mi się Kora. Jakoś chyba między 4 a 6. Jak zwykle gdzieś na końcu świata zdobywałem wieżę radości. Zobaczyłem Ją z daleka, pięknie wyglądała... Kiedy mnie dostrzegła uśmiechnęła się i podbiegła. Uściskaliśmy się... Podarowała mi garść małych muszelek koloru koralowego. Pięknie błyszczały. Zaczęliśmy rozmawiać i wtedy... zadzwonił budzik. Obudziłem się, ale bez muszelek w dłoni. We śnie wiedziałem, że to był tylko sen...
(Dalej…)
Nie lubię śnić wody... Może dlatego, że kiedyś na obozie harcerskim w Uhercach miałem niemiłą przygodę. Wszedłem do przyjaznej rzeki, a okazała się niebezpieczną. Kamieniste dno zapadało się pode mną, dusiła mnie woda i wtedy poczułem silną dłoń. Chyba nikt poza mną nie zauważył tego zdarzenia... We śnie wiem, że to sen i dlatego woda mi nie grozi. A takie jezioro, jak to w Nowej Zelandii może mi się śnić każdej nocy. Dam radę...
(Dalej…)
Kto dziś poleciał do Nowej Zelandii? Na pewno Chrześniak naszej Słuchaczki. Trochę mu zazdroszczę, bo tam już początek lata. Tylko trochę, bo zawsze mogę wrócić tam na zdjęciach... Dwadzieścia lat temu nie udało się popłynąć Milford Sound, bo była mgła i deszcz, ale za to odwiedziłem pola łubinu w okolicach, a potem udało się pospacerować na plaży w Oamaru, koło Timaru. Kwiaty piękne, a kamienie na plaży to na pewno wizyta "obcych" z kosmosu... "Obcy: Przymierze".
(Dalej…)
... znaczy Nowa, ale zdjęcia sprzed 19 lat, starawe. To była moja trzecia i jak na razie ostatnia wyprawa do Nowej Zelandii. Tsunami w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Sylwester na plaży czarnych kamieni. Piękny i kolorowy czas, 2004 rok. Wykonałem Tongariro Crossing i to był jeden z najbardziej intensywnych dni w moim życiu. Już nie pamiętam, że było ciężko, pamiętam tylko, że było pięknie. A dziś? Za oknem ścierka i to małe białe padające z nieba. Wiosna przyjdzie i tak...
(Dalej…)
W nocy zimowy plakacik za oknem wyglądał, jak z bajki... Rano było szaro. Spadł pierwszy śnieg w tym sezonie. Jeszcze nie zima, już chyba nie jesień. Opony zimowe, resztka podgrzybków i prawdziwków wystarczy na tydzień. No i są jeszcze rydze oraz gąski. Blaszkowe, ale wielokrotnie sprawdzone. Pani na bazarku mówi, że to jeszcze nie koniec sezonu. Oby... Celesta się skończyła, jest lobo. No i gruszka konferencja. Pyszna w towarzystwie serów pleśniowych. Taki czas...
(Dalej…)
Który raz? Setny raz... Lubiłem latać do Wietrznego Miasta. Po płyty, na chińczyka, do Hard Rock Cafe. Płyt już nie kolekcjonuję, smaczne "czajnis" mamy już u siebie, "chicken fingers Tupelo style" mogę zamówić w Warszawie, Krakowie, czy Amsterdamie. No tak, ale już nie mogę robić kroków na Michigan Avenue od Abakanów do jeziora. Mogę tylko we wspomnieniach i na zdjęciach. Album z października dwadzieścia kilka lat temu... Kliszowy.
(Dalej…)
Przepraszam, ale ja trochę jak po ogień... Pociągiem o 10.30, powrót takim samym pociągiem - w domu byłem kilka minut po 22. Taka niedziela. Chyba się udało? Na pewno się udało! Inside Seaside za rok 9 i 10 listopada. Ja tylko robiłem widoczki, ale przede wszystkim rozmawiałem ze Zbigniewem Preisnerem. Ja to uwielbiam... Miałem dzień bez jedzenia, oczyszczanie... Podobno zdrowe? I kilogram mniej na wadze. Nadrobimy po drodze...
(Dalej…)
Zwyczajny dzień... Zachodnia Australia w listopadzie 2007 roku. 9 listopada... Park Stirling Range i góra do zdobycia - 1073 metry. Zdjęcia kliszowe. Kilka miesięcy wcześniej w okolicach jeziorek na dole Śnieżnych Kotłów upadł mi aparat Olympus Mju. Myślałem, że nic się nie stało, a jednak zaczął przepuszczać światło. All Things Must Pass... Myślę o kupieniu nowego? Kliszowe mają duszę i cieplejsze barwy. Jutro Meksyk, znaczy Gdańsk...
(Dalej…)
Styczeń 2003 roku, to już prawie 21 lat temu... Kilka dni na Wielkiej Wyspie Piaszczystej. Bardzo fotogeniczny statek z przeszłości. Pięknie osiadł na mieliźnie. Wybrałem na dziś te zdjęcia, bo potrzebne mi słońce, żeby definitywnie pozbyć się kataru w głosie. Coś mi się wydaje, że ten katar to sprawa uczulenia na chemię w żywności. NieZapisujęSięNaDługieŻycie.pl. Wczoraj na lunch "kaczka po polsku" w Dyspensie - pycha! Bez polepszaczy smaku...
(Dalej…)
Raz jeszcze Porto na Korsyce. Maj 1994 roku. Mieszkałem w Hotelu Le Vaita (Życie). Dwie gwiazdki, ale na śniadanie najlepsza czarna kawa, jaką piłem, a do tego bagietka z powidłami figowymi, które robiła właścicielka tego miejsca. Cud, miód... Pod koniec kwietnia tamtego roku ukazała się najlepsza moim zdaniem płyta Basi "The Sweetest Illusion". Za pół roku minie 30 lat? Jak dobrze, że wspomnienia są tylko piękne. O innych zapominam...
(Dalej…)
Słuchacz z Korsyki dziś rano napisał: "Huragan Ciaran niestety dotknął Porto z ogromną siłą...". Zdjęcia porażają. Wracam więc do Porto z września 2018 roku, kiedy świat był inny... Ruszyło głosowanie na trzeci top 357. 111 głosów do pięknego zagospodarowania. Zamykamy zestawienie 23 grudnia. Wybieranie ulubionych piosenek to sama radość. Ja tak mam... The Beatles & The Stones - jak to możliwe pod koniec 2023 roku? Jest cudnie...
(Dalej…)
Koniec świata! jak by powiedział Pan Popiołek... The Beatles & The Stones na mojej liście NOWYCH przebojów w listopadzie 2023 roku? Dziś jest dniem premiery piosenki The Beatles "Now & Then". Mnie się podoba! Lennon, McCartney, Harrison i Starr znowu razem. Wirtualnie, ale jednak w jednym utworze. No i jest producent - Jeff Lynne, który jak zwykle zrobił dobrą robotę. Słychać ELO, ale delikatnie, tak w sam raz... Chce się słuchać.
(Dalej…)
I tak opadnie... Tak, jak każdego roku. A jutro w kieruju między innymi "lista nieobecności". Lubię, kiedy przyśni mi się Mama Kazia, Tato Wojciech, bratanica Ewa, Ciotki - Sabcia i Baśka. I we śnie zawsze wiem, że Oni nie żyją, że to tylko sen. Tak to jest poukładane... Dziś w Warszawie dzień był piękny i słoneczny. Taki jak 2 listopada 2008 roku, ten na zdjęciach w dzisiejszym albumie. Świat jeszcze wtedy był normalny... Innej pory nie będzie?
(Dalej…)