The Pinnacles, czyli jeden z cudów świata

Marek | Blog Marka | 2007-10-30, 09:14

Słońce daje tak, że piecze mnie cała twarz. A może to wiatr? A może podniecenie miejscem, czasem, cudami, które oglądam. A może fakt, że ostatnio zapominałem łyknąć rano małą białą tabletkę na nadciśnienie? A może wszystko razem... Wczoraj prawie cały dzień w 4x4, bo jechaliśmy z Perth do Grey. Nie ma takiego miejsca.
(Dalej…)

Sydney znaczy słońce

Marek | Blog Marka | 2007-10-27, 08:41

albo "sesja zdjęć nieoczywistych". Sobota, w mieście pełno ludzi. Słońce, słońce, słońce. Pirat się ze mnie śmieje, że mam francuski krem z blokiem 40, ale chyba działa. Jak na razie nigdy mnie nie spaliło, choć spędzam w mieście kilka godzin dziennie. Przyjemnie spędzam, bo jestem urodzonym piechurem. Zszedłem Downtown już kilka razy z dołu do góry i z powrotem.
(Dalej…)

Love On THE ROCKS

Marek | Blog Marka | 2007-10-26, 12:13

Nie grałem w tym roku w radiu Neila Diamonda "September Morn". Też sobie wymyśliłem zmianę roboty... The Rocks to jedna z najstarszych i najpiękniejszych dzielnic Sydney. A "Love On The Rocks" to "złoty przebój" Diamonda z filmu The Jazz Singer. Genialna piosenka, która się nie starzeje. Nuciłem ją sobie dzisiaj całe przedpołudnie, które spędziłem w tej właśnie dzielnicy.
(Dalej…)

Sydney 2000/Chinatown

Marek | Blog Marka | 2007-10-25, 07:30

Znaczy dwa w jednym. Pirat miał wolny dzień, wybraliśmy się więc zobaczyć obiekty olimpijskie, a potem Chinatown. W deszczu, mgle, mżawce, bez słońca. Ale może dlatego widać lepiej? Nie byłem jeszcze w tych miejscach, gdzie odbywały się Igrzyska Olimpijskie w 2000 roku, a zawsze chciałem to zobaczyć...
(Dalej…)

Święta za pasem...

Marek | Blog Marka | 2007-10-24, 13:21

Byłem chyba bardzo zaskoczony tym co widzę. Choinki na wystawie, choinki w przejściu, na schodach, wszędzie. W Ameryce święta w handlu zaczynają się po Halloween.Tutaj wcześniej, już teraz. Bo to zdjęcia zrobione dzisiaj. Też pięknie... Dzień zapowiadał się senny, bez słońca, z mżawką. I taki był. Piękny, jak zwykle. Niektóre miejsca wyglądają inaczej, ale chyba równie ciekawie i pięknie.
(Dalej…)

Sezon na mango

Marek | Blog Marka | 2007-10-24, 03:23

Sezon na te owoce dopiero się zaczyna, ale już są pyszne. Tylko tutaj smakują, jak kawałek nieba. "Ta natura jest niezmierna". Z Kabaretu Starszych Panów i o naszej polskiej przyrodzie, ale tutaj też się sprawdza na każdym kroku. To chyba widać także na zdjęciach. Szkoda, że nie da się przesłać zapachów...
(Dalej…)

Zapraszam na wycieczke po mieście...

Marek | Blog Marka | 2007-10-22, 11:23

Piękna pogoda, słońce gorące, trochę przed sezonem... W sam raz na zwiedzanie miasta. Downtown w Sydney jest piękne. To fakt. To widać na zdjęciach. Pociąg w stronę miasta z Hurlston Park do Circular Quay jedzie jak zwykle pół godziny. Czas na SMSy do kraju.
(Dalej…)

Z Archiwum X

Marek | Blog Marka | 2007-10-22, 02:09

Kamienie widzę, kamienie! Tutaj już nowy dzień, u Was w kraju noc. Niech będzie i tak. Pierwszy raz TAKIE kamienie widziałem w Oamaru, w Nowej Zelandii. Kilka lat temu, na plaży. A teraz tutaj, po drodze ze Snowy Mountains do Sydney, gdzieś w okolicy Coomy...
(Dalej…)

Snowy Mountains przywitały nas... śniegiem!

Marek | Blog Marka | 2007-10-21, 11:40

Sobota i niedziela w Śnieżnych Górach, w których jest najwyższy szczyt Australii - Góra Kościuszki (oni tutaj wymawiają "kozjosko") 2228 metrów. Jakieś 500 kilometrów od Sydney w stronę stanu Victoria, przez stolice Australii - Canberra. Podróż wygodna, bo poza świetnymi drogami, mają tutaj całą sieć rewelacyjnych autostrad. Podróż zaczęliśmy o 6 rano, a około południa już wjeżdżaliśmy wyciągiem na górę...
(Dalej…)

Góry Błękitne - piękna pogoda

Marek | Blog Marka | 2007-10-19, 12:21

Dziś w Sydney miało być 27 stopni (i było), uciekliśmy więc z Piratem do Blue Mountains, gdzie mało być 21 stopni (i było). Góry, a w zasadzie Doły Błękitne leżą około 100 kilometrów od Sydney. Trooperem jedzie się trochę ponad godzinę. Oni tutaj mają także dobre drogi. Bardzo dobre...
(Dalej…)

Wiosna jest piękna, nie da sie ukryć...

Marek | Blog Marka | 2007-10-18, 09:38

Pomyślałem, że będę pisał, gdy u mnie już dzień się kończy, a u Was zaczyna. Jak pomyślałem - tak zrobię. Przy okazji doniosę, że edytorem moich tekstów w kraju jest Sama Alina Dragan! Oklaski... Podjęła się tej brudnej roboty, bo tu nie mam polskich znaków. Dzięki Alinie łatwiej Wam się czyta. Dzięki Alino...
(Dalej…)

Australia 2007

Marek | Blog Marka | 2007-10-17, 02:09

Tutaj wiosna, choć dziś niezbyt ciepło. Wczoraj było 30 stopni, dziś 16, na razie, bo tutaj 10.13 rano. A nie pisałem? To będzie taki dziennik/nocnik... To była najbardziej komfortowa podróż z moich dotychczasowych w te strony. Zaczęło się słabo, bo żadna korporacja taksówek w Warszawie nie chciała mi zagwarantować, że mnie dowiezie na lotnisko na czas. Co za czasy! Udało się jednak, choć przyznaje - z duszą na ramieniu. Potem poszło jak z płatka. Do Wiednia szybko. Lubie lotnisko w Wiedniu, bo małe i przyjazne. Samolot do Bangkoku wystartował pół godziny przed północą.
(Dalej…)

Jest... Jest... Jest!!!

Marek | Blog Marka | 2007-10-14, 21:22

Choć byłem pewien, że nigdy tego nie będzie. Moja strona w internecie czynna, żebym mógł pisać do Państwa ten dziennik/nocnik z Antypodów. Na razie 8 godzin różnicy, już zaraz będzie 10.
(Dalej…)

Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN