Oscary...

Marek | Blog Marka | 2011-02-28, 19:19

Jak oni to robią w Ameryce, że zawsze im to wychodzi? Oglądałem w nocy galę oscarową. Krytycy krytykują, że było nudno (jak zwykle), a mnie się podobało (jak zwykle). Nie mówię o przyznanych nagrodach. Myślę raczej o perfekcji widowiska. Kiedy włączam telewizor na nasze imprezy tego typu (coraz rzadziej włączam), zwykle zaraz wyłączam, bo się wstydzę. No tak już mam...
(Dalej…)

Cafe Del Mare'k...

Marek | Moja prywatna lista | 2011-02-26, 19:19

Wystarczyło zagrać Peeping Toma (CCafe) i Laimę (SJCafe), żeby wspomnienia powróciły. No tak, ale nie wolno żyć tylko wspomnieniami. Do przodu! Za tydzień będę na Biegu Piastów w Jakuszycach. Który to już raz? Nie liczę... Lubię grać w soboty. Radio jest wtedy jakieś takie "trochę inne". Moje, choć gram tylko dwie godziny. Staram się tak je poukładać, żeby były miłą całością. A jak to wychodzi?
(Dalej…)

W góry, w góry...

Marek | Blog Marka | 2011-02-23, 19:19

Trzy kropki są pretensjonalne. Nic na to nie poradzę. Jakoś tak przyzwyczaiłem się i muszę. Ale będę się starał. Będę się ograniczał. Christchurch tym razem poległo. Byłem w tamtej katedrze. Myślałem wyznania najcichsze. Tak po prostu. Zawsze będę o tym pamiętał. Wygląda na to, że ziemia daje nam znaki. Niezbyt dla nas pomyślne. Zawsze mogę się mylić. Z gór w góry. Zdjęcia z King's Canyon. Żeby było miło...
(Dalej…)

Zimowa mgła...

Marek | Moja prywatna lista | 2011-02-21, 19:19

Trzeba mieć pecha, żeby "wylosować" w Szklarskiej Porębie dwa takie dni bez słońca. Trzeba mieć szczęście, żeby trafić na taka właśnie pogodę. Mgła, mgła, mgła. Zimno, jak diabli. Wilgotność powietrza obniżała temperaturę, jak nic! 7 godzin jazdy tam. We czwartek od południa. W piątek od rana Sasza, a potem robota. Elpetrójka spod wyciągu na Szrenicę. Trzy godziny, jak z innego czasu. Czarno białe.
(Dalej…)

Craigieburn...

Marek | Blog Marka | 2011-02-16, 19:19

Przedmieście Melbourne. Miasto w mieście. Dwadzieścia kilka kilometrów do City. Ale miasto można zobaczyć, jeśli widoczność taka, jak wtedy, gdy robiłem zdjęcia. Te DUŻE domy, to Melbourne Skyline. Ale poza tym to dziś spotkania z przyrodą, a raczej "mamy dla Was kwiaty". Te najpiękniejsze, to kwitnące eukaliptusy. W tym roku, jak nigdy wcześniej. Dużo deszczu -piękne kwiaty...
(Dalej…)

Święty Walenty, Święty Walenty...

Marek | Blog Marka | 2011-02-14, 19:19

... serce zgubiłem pod miedzą. Wiem, to było o Antonim, ale dziś akurat Walentego! Kiedyś tego dnia zabierałem do radia "Be My Valentine", "Valentine Heart", albo (jeszcze dawniej) "My Funny Valentine". Dziś jakoś nie miałem potrzeby/ochoty/odwagi, żeby je zagrać. Czasy się zmieniają. Ja też. Za to po audycji pojechałem do fryzjera. Pani na mój widok powiedziała: dawno Pana u nas nie było...
(Dalej…)

Sunset... Sunrise...

Marek | Moja prywatna lista | 2011-02-12, 22:22

Słońce zachodzi i wschodzi. Takie to niby normalne i codzienne. A jednak zachwycają nas te wschody i zachody. Z moich 3 razy pod górą wynika, że zachody tutaj są piękniejsze, bardziej spektakularne. Poza tym na wschód trzeba wstać o 4 w nocy, a kto to lubi? Ja nie. Nawet w wakacje. No, ale jak mus to mus. Powstało się i fotografowało. Dziś mała powtórka na nieco większych zdjęciach. Znaczy więcej słońca!
(Dalej…)

Warrnambool...

Marek | Blog Marka | 2011-02-09, 19:19

Trzy, może nawet cztery dni. W styczniu, czyli latem. W kurorcie. Pięknie położone miejsce. Nad wodą i na skałach. 265 kilometrów od Melbourne. Autostradą 3 godziny jazdy. W drodze powrotnej Great Ocean Road - cały dzień. Nad oceanem jest cudowna ścieżka rowerowo piesza. Kilka kilometrów w jedną stronę, kilka w drugą. Wymarzone miejsce na odpoczynek. Powódź w Queensland, a tutaj wakacje!
(Dalej…)

W drodze...

Marek | Blog Marka | 2011-02-07, 19:19

Większe zdjęcia, większa radość oglądania. Mam nadzieję... Będę mógł sięgać do archeo, żeby wrócić do ulubionych miejsc i pokazać je jeszcze raz, jeszcze piękniej. Dziś jednak same premiery. "gdzieś między". Fotografie zrobione po drodze. Do King's Canyon z Ayers Rock i z King's Canyon w stronę Alice Springs. Tyle na dziś. Jak widać te miejsca "po drodze" też są urokliwe...
(Dalej…)

Królewski...

Marek | Moja prywatna lista | 2011-02-06, 19:19

King's Canyon. Zjawiskowy... Jak już wcześniej napisałem, zdjęć wystarczy na długo. Czy dziś je trochę lepiej widać? Wszystko w życiu dzieje mi się po drodze. Jestem fanem przypadków. Kiedy miesiąc temu byłem w Australii każdy dzień je przynosił, podpowiadał. Było fantastycznie, ale czasem marzyła mi się taka "niedziela socjalna" jak dzisiejsza. Niczego nie muszę...
(Dalej…)

Docklands...

Marek | Blog Marka | 2011-02-02, 18:48

Melbourne. Ostatni dzień mojego pobytu w Australii. Docklands nad Yarrą, to nowe miasto w mieście. Już teraz mówi się o tym, że Melbourne za kilka lat będzie największe na kontynencie, a na razie prześciga Sydney w atrakcjach. A tak przy okazji to była moja pierwsza podróż do Australii bez odwiedzin Sydney. Jedna kawa na lotnisku w przelocie z Melbourne do Ayers Rock to chyba się nie liczy...
(Dalej…)

Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN