Czas kwitnienia

Marek | Blog Marka | 2013-07-31, 22:22

Szklarska...

Poniedziałek, 29 lipca 2013, godzina 21.21

Hotel „Las” w Piechowicach. Zapomniałem zabrać dziennika... Mam laptoka. Podróż do wakacji od 13 do 19. PanieSzoferGazu! Pobłądził po drodze. I to w okolicach Sieradza. W hotelu już nie było sauenki i basenu. Małe jedzenie, owoce na deser i spać... Pół godziny temu zaczęło padać, lać! Burza. Jak miło! Chłodniej... Jakie to fajne słowo. A jak będzie jutro? Wakacyjnie...


(Dalej…)

Upał...

Marek | Moja prywatna lista | 2013-07-27, 19:19

I leży! Jest lato, musi być gorąco. Ale że by tak nagle? Australia w Polsce. I dobrze, bo tak lubię. Mirek Czyżykiewicz nagrał piękny album. Był dziś moim gościem w Markomanii. Ten głos! Koniecznie proszę posłuchać... Po audycji Pekin, bo klimatyzacja i nie trzeba w domu gotować. Za oknem 30 stopni, w domu 25. No jak nic Australia. Jest na zdjęciach, wracamy do El Questro. Emma Gorge. Dokładnie 4 lata temu. Tam wtedy też było 30 stopni...
(Dalej…)

Przemijanie...

Marek | Blog Marka | 2013-07-25, 19:54

How Insensitive... Kiedy rano wchodziłem na Myśliwiecką, Koleżanka powiedziała w portierni: "wpadnę do Ciebie na kawę". Powiedziałem: "wpadnij, jestem tutaj do 16". Około 13 zabrało Ją pogotowie ratunkowe. Na szczęście chyba wszystko będzie dobrze, ale stres nas zabija. Mnie też. Badania okresowe na piątkę, następne za 3 lata. I to jest dobra wiadomość. Ale... Zawsze jest jakieś ale. Zamyśliłem się. Zagrałem sentymentalnie...
(Dalej…)

Plażing...

Marek | Blog Marka | 2013-07-22, 19:54

Dawno, dawno temu... Znaczy wczoraj, kiedy byłem chłopcem, to wakacje kojarzyły mi się z wyjazdem nad morze. Nasze krajowe. To było coś! Tydzień albo i dwa. Najczęściej u rodziny, bo było taniej. A więc Hel albo Ustka. Potem także Łeba i Sopot, Sopot, Sopot... Ale to już później. Za własne pieniądze pojechałem do Łeby. Bez planów, bez rezerwacji. Mieszkałem na poddaszu i było pięknie. Jakoś pogoda zawsze była wtedy gwarantowana...
(Dalej…)

Może morze?

Marek | Moja prywatna lista | 2013-07-20, 20:02

Trójka dziś gra po polsku. Takie audycje są dla mnie wyzwaniem. Ale lubię takie wyzwania. Lubię grzebać w płytach i znajdować piosenki, których nigdy wcześniej nie prezentowałem w radiu. Kalendarz muzyczny: urodziny Franciszka Walickiego. Urodziny Janusza Kondratowicza. Urodziny Grażyny Łobaszewskiej. Zdrowia... I pięknych piosenek. No i Lista Przebojów "Studia Rytm". Wrócę do tematu w poniedziałek. Bo dziś...
(Dalej…)

Statkiem...

Marek | Blog Marka | 2013-07-19, 19:54

Z Tadkiem. A tuś mi niespodzianko! Tydzień temu o tej porze graliśmy Listę z Darłówka. Dziś Piotr na Myśliwieckiej, a ja w domu. Jestem słuchaczem. Tak też bardzo lubię. A jak w zestawieniu się poukładało? Pięknie się ułożyło. "Wyjechali na wakacje". Dziś było mniej głosów, ale takie jest lato. I niech tak będzie... Latoś pięknie. Przyszło takie normalne polskie lato. Dwadzieścia kilka stopni i słońce. Mirabelki dojrzewają. No i te czereśnie...
(Dalej…)

Darłówko...

Marek | Blog Marka | 2013-07-17, 19:19

Agata jest córką Leny i Jana. Jan i mój Tato byli kuzynami, znaczy ich ojcowie byli braćmi. Taka to rodzina. Mieszka w Darłowie. Miło spotkać Rodzinę. Zjeść pyszny obiad i pogadać. Pobyć ze sobą... A poza tym spacery o każdej porze dnia i jak widać na zdjęciach - nocy. Jestem piechurem. Nie biegam, bo nie lubię. Za to chodzić mogę zawsze. Zwłaszcza oddychając jodem? Ponoć najwięcej go w powietrzu, gdy pogoda jest sztormowa...
(Dalej…)

Dorsz razy trzy...

Marek | Moja prywatna lista | 2013-07-15, 19:54

W smaku najlepszy na świecie! Ostatni raz takiego dorsza jadłem kilkanaście lat temu w Świnoujściu. Też byliśmy tam z Listą... A wcześniej to ze 40 lat temu w Sopocie, Ustce, na Helu. Tak się mówiło. Oj, były takie czasy. Dorsz w Darłówku był pycha! I chyba dlatego zjadłem go aż trzy razy na obiad. Trzy dni z rzędu. Przepraszam... Nie przepraszam! Dziś zjadłem wędzoną makrelę. Też smaczna. Tam wszystko, co z ryb jest smaczne...
(Dalej…)

Drzewo...

Marek | Australia z Jacob's Creek | 2013-07-10, 19:19

Drzewa żyją dłużej od nas. "Nie było nas, był las. Nie będzie nas, będzie las". Kiedy pierwszy raz poleciałem do Australii, najbardziej zachwyciły mnie drzewa. Nie mogłem się napatrzeć. Wymyśliłem nawet, że wydam kiedyś album ze zdjęciami "Drzewa Australii". Tylko kto by to chciał mieć na zawsze? Zarzuciłem ten pomysł, ale uwielbiam fotografować drzewa. Są wspaniałymi modelami. Mają swoje piękne historie. I długie, długie trwanie...
(Dalej…)

Szadek...

Marek | Blog Marka | 2013-07-08, 19:54

Małe miasto mojego dzieciństwa. I lubię tam wracać. Tak na chwilę. Na krótkie posiedzenie, na spacer na dwa cmentarze. Wstawić kwiaty na grobie Taty. Zapalić lampkę. Pomyśleć... Akurat wczoraj w Szadku odbywała się Gala Kapel Ziemi Łódzkiej. W amfiteatrze. "W dołach". W dzieciństwie to były takie nasze góry. Na sankach hulało się całą zimę. Teraz tam jest amfiteatr. Okazały, jak na miasteczko. I ja tam wczoraj byłem...
(Dalej…)

Barossa...

Marek | Moja prywatna lista | 2013-07-06, 19:09

Dokładnie cztery lata temu tam byłem. To był początek jednej z najwspanialszych podróży mojego życia. Tak wyszło... Naszym latem, a ichnią zimą. A zima tam jak widać zielona. To mnie chyba najbardziej zaskoczyło. Pozytywnie. Napatrzeć się na zapas. Tak, żeby pamiętać. I pamiętam. Zresztą, dowody są na zdjęciach. Dziś moją audycję odwiedził Hans Kraenzlin. Pół życia spędził w Nowej Zelandii. Ładnie mówi, świetnie śpiewa...
(Dalej…)

Wielki tenis...

Marek | Blog Marka | 2013-07-03, 19:54

I kto by pomyślał? Ja nie... Nasi w półfinale Wimbledonu. Wielka radość, bo jesteśmy dumni, kiedy nasi sportowcy wygrywają. Kto wie, może taki Pan Jerzyk w styczniu wygra Australian Open? Może by tam lecieć? Melbourne jeszcze raz na zdjęciach. Sprzed dwóch lat. Styczeń 2011. A u nas piękny, słoneczny dzień. Prawdziwe lato. Raport z bazarku? Żółta fasolka szparagowa bez łyka, po ugotowaniu nie do zjedzenia, do wyrzucenia...
(Dalej…)

Federation Square...

Marek | Blog Marka | 2013-07-01, 19:54

Powstał w 2002 roku. Mogę więc napisać, że rodził się na moich oczach. Melbourne. Tuż obok stacji kolejowej Flinders Street. Ta z kolei otwarta 100 lat przed moim przyjściem na świat. Federation Square jest bardzo nowoczesny. I piękny. W sercu miasta stał się sercem metropolii. Jakoś tak zawsze widzę go w słońcu. Najczęściej w styczniu, gdy w Melbourne odbywa się Australian Open. Miasto żyje turniejem. To widać na każdym kroku...
(Dalej…)

Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN