Benefis...

Marek | Blog Marka | 2011-12-20, 20:11

Odbył się wczoraj w Studiu imienia Agnieszki Osieckiej. Dwie godziny stresu. Dla mnie. A jak było? Nie wiem, co napisać, bo ja byłem w centrum uwagi. To, czego nie lubię najbardziej. Miło, że Artyści znaleźli czas, żeby być razem z nami. Takie chwile trzeba ocalać od zapomnienia. Tym razem zdjęcia robił Jarek Blaminsky. Nagradzany za swoje zdjęcia już wiele razy. Ostatnio we Wrocławiu i w Stanach Zjednoczonych.


Spotkanie w Trójce poprowadzili Grzegorz Miecugow i Artur Andrus. Ta informacja mnie uspokoiła. Byli świetni! Początek mocno stresujący. Tuż przed 19 Miła Pani z Telewizji znów mnie pomyliła z Markiem Sierockim. Może dlatego, że ostatnio często mnie widać w jego towarzystwie w Peknie. Nie w Chinach, tutaj w Warszawie! 19.10 - trzeba wyjść na estradę. Jak mus to mus. A potem już poszło jak z płatka. Dwie godziny minęły mi jak jedna chwila. Może dlatego, że ja lubię wspominać. A poza tym miło się spędza czas w miłym towarzystwie. Jeśli ktoś nie chciał, nie przyszedł. Nie wszystkich udało się zmieścić w małym studiu. Przepraszam... Radio zawsze jest jednak najważniejsze, a w radiu byliśmy dla wszystkich. Poza tym lepiej, że Was tam nie było, bo mnie właśnie wczoraj przeziębiło. Stres, gorące studio, zimne akwarium, w którym przyszło mi podpisywać książkę. Po trochu wszystkiego. Nic to, nie dam się. Trzeba być twardym, nie miętkim! Nie ma czasu na chorowanie, bo przed nami ostatnia Tonacja przed Gwiazdką. lp3 ze świątecznymi wsadami. Ostatnia Markomania z dzwoneczkami. Godzinę dłuższa! Zapraszam... A zaraz potem Top Wszech Czasów. Przypominam o głosowaniu. Jest dobrze! Ale może być tylko lepiej. To prawie niewiarygodne, ale w głosowaniu na top liczy się każdy głos. Zwłaszcza pod koniec zestawu. Czasem ze 3 głosy zdecydują, czy 1 stycznia 2012 posłuchamy "July Morning", czy "Zegarmistrza światła" purpurowego... Warto? Warto!
p.s. o choinka, mam choinkę! mała jodła z gałęzi układana. Za 35 złotych na bazarku kupiona. Pachnie pięknie. Łączy się zapachem z bukietem z eukaliptusa od "Gaudiego". Dziękuję...
No i podziękowania dla Magdy. Bez Ciebie by się nie udało.

Benefis...Benefis...Benefis...Benefis...
Benefis...Benefis...Benefis...Benefis...
Benefis...Benefis...Benefis...Benefis...
Benefis...Benefis...Benefis...Benefis...
Benefis...Benefis...Benefis...Benefis...
Benefis...Benefis...Benefis...Benefis...

Pozostałe wpisy
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN