Kurki...
Sezon mi się zaczął dzisiaj! Są jak zwykle pyszne... Najlepsze w jajecznicy. Jak dobrze, że wczoraj przywiozłem jajki z Szadku. Szadek i Sieradz. Moja Kuzynka mówi: po co latać po całym świecie, jeśli w Szadku jest najpiękniej, najlepiej, najbezpieczniej... Fakt, pewnie ma rację. I w dodatku najsmaczniej. Nigdzie nie można kupić takiej kaszanki! Proszę spróbować... Sklep "jedynka" w rynku. Małe miasto, wszędzie blisko.
Chyba powinienem sobie zrobić wakacje. Pomyślę o tym jutro... Na razie robota. I dobrze, że ciągle jest. Ale mam coraz mniej cierpliwości. Co to może znaczyć PanieDoctorze?
Dziś urodziny Barry’ego Manilowa. To sobie posłucham jednej z 23 płyt, jakie mam w kolekcji. Ale wcześniej „Taller” – Jamie Cullum i „Syml” SYML. Niby z różnych światów, a słucha się dobrze i bardzo dobrze. Polecam... A Barry? Pierwsza piosenka w Jego wykonaniu, jaką usłyszałem to „Mandy”. Na American Top 40 Billboardu. Prezentował Casey Kasem. Słuchałem w Szadku. Kościelna 8... Nie myślę o tamtym domu, a ciągle do mnie wraca w snach. Ładnie wraca, więc jest OK. Śnienie... Ostatnie noce były słabe, ale szczęśliwie upały zelżały. Na chwilę, ale dobre i to. Niech ten tydzień będzie dobry.
Pozostałe wpisy
» Jeden film... (2024-12-10, 19:54)
» Ciąg dalszy nastąpił... (2024-12-07, 19:54)
» Znów zaczęli grzać... (2024-12-05, 19:54)
» Grudzień... (2024-12-03, 19:54)
» Sydney na zielono... (2024-11-30, 19:54)
» To tylko sen... (2024-11-28, 19:54)
» Jeszcze przed chwilą... (2024-11-26, 19:54)
» Biała zima... (2024-11-23, 19:54)
» Zima niebieska... (2024-11-21, 19:54)
» Forever Young... (2024-11-16, 19:54)