Tłusty czwartek

Marek | Blog Marka | 2008-01-31, 18:39

Zjadłem dziś jednego pączka, żeby było zgodnie z tradycją. Bywało, że się jadło i po kilka... Te czasy minęły bezpowrotnie. Jeden pączek to 300 kalorii. Trzeba chodzić na bieżni z pół godziny, żeby tyle spalić. Kiedyś byłem "słodkim maćkiem". W łódzkiej rozgłośni Polskiego Radia zakładałem nawet pod koniec lat 70. klub łasucha. Nazywał się "Korylek", tak jak pyszne czekoladki Wawela z nadzieniem z orzechów laskowych...

Wawel już na szczęście nie produkuje Korylków. Ja zresztą od słodkości wolę teraz na przykład golonkę, schabowego, lub rosół z żyrafy… No tak, trochę przesadziłem, ale ten rosół mi się przypomniał w związku z dzisiejszą galerią zdjęć. Tutaj Kenia. W hotelu w Mombasie można było spróbować takiego rosołu, to spróbowałem. Wałek śmiał się ze mnie w poranku w Trójce, że długo mi zeszło, bo ogryzałem szyjkę… Jak mnie coś złapie, to tam wracam. Jeśli nie, to nie. W Kenii byłem tylko ten jeden raz. Pewnie ostatni. To samo z Meksykiem. To może w galerii „jutro Meksyk”? No tak, ale jutro piątek, a więc bez wpisu w dzienniku, za to z Listą Złotych Przebojów. Glosowałeś??? Widzę, że nie… C’est la vie. Najczęściej wracam na Antypody i Korsykę, to może ta ostatnia w sobotę? Pomyślę o tym jutro. A zaglądaliście do dziennika Aliny? Oj, tam niespodzianka… Alina przemówiła!
Dziękuje za miłe emalie w sprawie Indii. Gunia napisała, że zdjęcie trzecie jest najlepsze. Też tak mi się wydawało. Nawet te dwadzieścia kilka lat temu, gdy je zrobiłem. Co to jest zdjęcie? Uchwycenie nieuchwytnego. Zdarza się pewnie tylko raz na jakiś czas. Wtedy miałem ten moment. To było w Lucknow. Nic takiego, a bedę pamiętał do końca życia. Przy okazji doniosę, że w tym mieście urodził się Cliff Richard. No i przepraszam za moje zdjęcia w majtkach. Takie się wtedy nosiło i nikogo to nie dziwiło. Moja siostra szyła takie w Sirze.. Dziś wygląda to obciachowo. Prawda czasu, prawda ekranu! Sam się sobie dziwię, że tak chodziłem po Delhi. Hindusi na pewno byli zdziwieni. Oni nie chodzą z odkrytymi nogami. Wtedy jakoś na to nie zwracałem uwagi. Indii i Nepalu mam jeszcze trochę. Na pewno więc wrócę do tych zdjęć.
Dziś odebrałem paczkę z nowościami płytowymi z Chicago. Będzie co grać w najbliższą sobotę. Z ogromną radością posłuchałem nowej płyty Anne Murray. Cudowna Kanadyjka, która czaruje głosem od kilku dekad. Album „Duets – Friends & Legends” jak wskazuje tytuł zawiera Jej duety z takimi głosami jak: Nelly Furtado, Carole King, Olivia Newton John, k.d.lang, Amy Grant, Celine Dion… Piękne kobiece śpiewanie. Najbardziej mnie wzruszył duet z Carole King i tę piosenkę zagram na pewno. Czekanie na nowe płyty to ogromna radość. Ja tak mam… Carole King piosenką „Say Goodbye Today” zapowiada swój nowy album. Czekam na niego, jak na święta.

Tłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartek
Tłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartek
Tłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartek
Tłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartek
Tłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartek
Tłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartekTłusty czwartek

Pozostałe wpisy
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN