Jeszcze trochę Bungle Bungle...

Marek | Blog Marka | 2010-07-29, 18:28

Dzisiaj będzie o tym, jak pięknie mija nam czas. Odwiedziła mnie na Myśliwieckiej MiłaPani, żeby mnie przepytać o filmy. Moje ulubione. Aktorki, aktorzy, obrazy, muzyka, przeboje... A ile mamy czasu, zapytałem? Uśmiechnęła się i powiedziała: za mało. Tak, mamy za mało czasu. Na wszystko. Ostatni raz w kinie w Warszawie (pomijam "Beats Of Freedom"), tak, żeby iść tam specjalnie, kupić bilet, byłem na "Liście Schindlera". Znaczy jakieś 16 lat temu?


Tak mi to wygląda. Teraz jestem leniwy. Czekam, aż film pojawi się na DVD. Tak, wiem, magia dużego ekranu, niezwykła atmosfera... Ale także popcorn, szeleszczące papierki od cukierków, że nie będę wyliczał dalej. Czepiam się? Chyba trochę tak. Najczęściej chodziłem do kina w latach 70. Czas studiowania w Politechnice Łódzkiej. Co robił student tuż przed sesją egzaminacyjną? Uczył się. A jak już mu się nie chciało, to chodził do kina. Czasem nawet dwa razy dziennie... Ja tak miałem. Nigdy nie zapomnę, jakie wrażenie zrobił na mnie "Cabaret" z Lizą Minnelli. 37 lat temu. W małym kinie na Piotrkowskiej. Dostałem gorączki... Takie rzeczy zdarzyły mi się tylko kilka razy w życiu. Tak było też przy pierwszym przesłuchaniu "The Dark Side Of The Moon". Znowu jakoś tak 37 lat temu. A może po prostu byłem wtedy jakiś chorowity? Słabeusz... A te ulubione filmy, aktorki, aktorzy? To już ta MiłaPani o tym napisze. Tyle, że nie wiem kiedy i gdzie. Jak będę wiedział - dam znaki. Dziś zapraszam do "kina ze zdjęciami". Bungle Bungle. Znowu dokładnie rok temu. Ostatki... Znaczy takie zdjęcia, jakich jeszcze nie pokazywałem. Miał być do tego makaron z kurkami, ale zakręciło mi wodę w domu. Może to z powodu tego ocieplania blocku? Na szczęście woda już jest, ale na makaron nie mam teraz ochoty. Minęło mi... Może jutro? Jutro "elpetrójka" podczas której będę namawiał do głosowania na listę. A Czytelnik już oddał głosy w tym tygodniu?

Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...
Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...
Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...
Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...
Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...
Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...
Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...Jeszcze trochę Bungle Bungle...

Pozostałe wpisy
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN