Miasto, które nigdy nie zasypia...
Las Vegas... Przytłacza jak diabli, ale dobrze to przeżyć i zobaczyć. Na śniadanie poszliśmy z Arii do Venetian. Wydawało się blisko. Bach i mamy 10 tysięcy kroków. Połowa przed śniadaniem. Na śniadanie omlet. Poprosiłem o szynkę, pieczarki i ser. Pycha... Do tego sok wyciskany z pomarańczy, owoce i kawa. OK, była też pyszna bułeczka posypana orzechami. Dragan mówi, że to wszystko się kłóci. Ale jestem na wakacjach...
Poza tym przez dwa tygodnie zrzuciłem co najmniej dwa kilogramy. Przejechaliśmy ponad 4 tysiące kilometrów. Jutro leżymy na basenie... Dziś byliśmy na koncercie. „Love” The Beatles w wykonaniu Cirque du Soleil. Dla mnie bomba! Piękne przedstawienie. Półtorej godziny muzyki The Beatles. Pokazane przez młodych ludzi. Cały czas się uśmiechałem. Chyba do wspomnień z tamtych czasów. A kiedy na koniec zabrzmiała piosenka „All You Need Is Love” wzruszyłem się. Dobrze, że jeszcze było ciemno na sali. Gdzieś i mignęło, że Cirque du Soleil będą występowali w naszym kraju. Koniecznie proszę nie przegapić. To nie będzie „Love”, ale każda okazja, żeby ich zobaczyć jest dobra... Jutro po tym leżeniu na basenie pójdziemy na koncert Ringo. W Las Vegas nie ma tanio. Chciałem iść na masaż – 300 dolarów za godzinę. Zaczekam na lepsze czasy... Tutaj nawet znaczki pocztowe na widokówki są droższe. Ale zakupiłem 20. Będzie pisanie na basenie. Ale na razie: „do widzenia, niestety muszę już iść spać”. Bo tutaj prawie 23.
Pozostałe wpisy
» Jesteś lekiem... (2025-01-14, 19:54)
» December Boys Again... (2025-01-11, 19:54)
» Na ten Nowy Rok... (2025-01-09, 19:54)
» Kolorowy świat... (2025-01-07, 19:54)
» Niebo było czerwone... (2025-01-04, 19:54)
» Szczodre Gody... (2024-12-28, 19:54)
» Zima przyszła... (2024-12-21, 19:54)
» Pory roku... (2024-12-20, 19:54)
» Christchurch... (2024-12-12, 19:54)
» Jeden film... (2024-12-10, 19:54)