Darłówko...

Marek | Blog Marka | 2013-07-17, 19:19

Agata jest córką Leny i Jana. Jan i mój Tato byli kuzynami, znaczy ich ojcowie byli braćmi. Taka to rodzina. Mieszka w Darłowie. Miło spotkać Rodzinę. Zjeść pyszny obiad i pogadać. Pobyć ze sobą... A poza tym spacery o każdej porze dnia i jak widać na zdjęciach - nocy. Jestem piechurem. Nie biegam, bo nie lubię. Za to chodzić mogę zawsze. Zwłaszcza oddychając jodem? Ponoć najwięcej go w powietrzu, gdy pogoda jest sztormowa...




Taka była. Oj, piękny mieliśmy czas. Jakby wakacje. Bo co tam robota w terenie! Sama przyjemność. I spotkania ze słuchaczami. Pisałem już, że nie przepadam za "wyjazdowymi" Listami Przebojów. Ale tylko dlatego, że to za duży stres. Trzeba myśleć za wszystkich. A i tak złośliwość rzeczy martwych zawsze może nam wyłączyć konsoletę w studiu w Warszawie. Dobrze, że był tam Michał. Uporał się w mig i pewnie mało kto zauważył to na antenie... Moje najgorsze sny dotyczą pracy w radiu. Ostatnio MISIE śniło, że listę prowadziłem w studiu L4 (to w którym Baśka realizowała listę w latach 80 ubiegłego wieku), które już nie istnieje. Nie wiem dlaczego, ale audycje realizowała Kasia Borowiecka. Chyba z łapanki na korytarzu... Szło, jak po grudzie. Ciągle coś się psuło. Wchodziły nie te piosenki. Jedną z nowości był utwór grupy Mungo Jerry. Well... Wściekło mnie i rozbiłem na konsolecie cały pojemnik jajek. Nie pamiętam skąd były. Z bazarku, Szadku, Lipia... Zaraz po powrocie do Warszawy przeprosiłem Kasię za moje niestosowne zachowanie. Nie gniewa się. Jak dobrze... Ulga, jednak ulga. Bo czego to człowiek nie wyśni?
Muzyka na dziś: Eliane Elias "I Thought About You" A Tribute To Chet Baker. Artystka Artyście... Lubię takie płyty. Zwłaszcza, jeśli są osobiste i twórcze. Marc Johnson gra na kontrabasie, Randy Brecker na trąbce i skrzydłówce, Oscar Castro-Neves na gitarze akustycznej. A Eliane śpiewa i gra na fortepianie. Jak dla mnie w zupełności wystarczy!
Wino na dziś: Peter Jorgensen Premium Reserve Grand Barossa GSM 2005, New South Wales, Australia. GSM znaczy Grenache, Shiraz, Mourvedre. Ja bym wolał pomieszanie z Mataro, ale jak wiadomo "you can't have it all".
PS: następne wyjazdówki z Listą to początek sierpnia - Szklarska Poręba, koniec sierpnia - Bolesławiec. I to by było na tyle...

Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...
Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...
Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...
Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...
Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...
Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...
Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...
Darłówko...Darłówko...Darłówko...Darłówko...

Pozostałe wpisy
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN