Najkrótszy dzień roku...

Marek | Blog Marka | 2015-12-21, 19:54

Zaczął się ładnie. Słońce wschodziło ogromną pomarańczą. Świeciło do południa. A kiedy wróciłem do domu około 14 - zaczęło padać. Siąpi do teraz. Kroki w deszczu? Też pięknie, bo nie ma złej pogody, może być tylko nieodpowiednie ubranie. "Walking In The Rain" Love Unlimited. Tak sobie nuciłem pod nosem. Pora grudniowa, słucham wtedy jednak więcej dawnych przebojów, świątecznej muzyki. I lubię oglądać filmy, które lubię...




„Z kopyta kulig rwie” to w taką pogodę jednak jest piosenka nieoczywista. Tak samo, jak „Let It Snow!”. Ktoś powiedział dziś na korytarzu Myśliwieckiej 3/5/7, że styczeń ma być podobny do grudnia. To ja jestem za! Wiem, zima powinna być zimna i śnieżna. Ale jeśli klimat się ociepla? Pamiętam z dzieciństwa… Zaczyna się nieźle. Chyba nigdy nie wierzyłem w Świętego Mikołaja, co to miał przynosić prezenty pod choinkę. Ubierało się ją w Wigilię rano. Tato oprawiał świerka, a my – dzieciaki ubieraliśmy. Głównie Małgola, moja siostra. Maluchy – młodsi bracia bliźniacy głównie przeszkadzali. A ja? Ja miałem to jakoś tak ogarnąć, żeby Maluchy nie wiedzieli, że to Małgola podrzuca prezenty pod choinkę. No tak niestety było. A czy Oni wierzyli? Muszę się przy okazji zapytać. Tak, czy inaczej Wigilia była ważnym dniem. O ile nie najpiękniejszym w roku. Od rana mało się jadło. Wszyscy czekali na kolację. Zaczynała się zwykle po 17. Tak, już było ciemno i wypatrywaliśmy pierwszej gwiazdki. Intensywnie, bo cała rodzina głodna już była. Nie dało się podjadać w ciągu dnia, więc czekało się na tę zupę grzybową niecierpliwie. Dla mnie w zasadzie mogła być tylko grzybowa. Intensywny smak, ciemno brązowa z makaronem wyrabianym cierpliwie przez Mamę. Bez grzybów, bo te smażone w mące to mój następny przysmak. Do tego fasola Jaś. Kapusta z grzybami. Groch. No i karp. Nigdy nie przepadałem, bo ościsty. Małgola zawsze mi wybrała kawałek bez ości. Jadłem, bo taka tradycja. Kompot z suszu na koniec. Obowiązkowo. Czy tego było 12 potraw? Pewnie tak… Potem nagle się okazywało, że prezenty już leżą pod choinką. Kiedy on przyszedł, ten Mikołaj? No i już. Potem radio, które grało piosenkę „Dzień jeden w roku” Czerwonych Gitar. Następnie Pasterka. Kościelna 8, to było tuż koło dzwonnicy naszego kościoła. Zawsze był ścisk na Pasterce, a ja zawsze już marzyłem, żeby można było iść spać. Nigdzie nie spało mi się tak dobrze, jak w Szadku. Pewnie to jest tak, że „dzieci śpią spokojniej”. Bo nie mają niczego na głowie… W pierwszy dzień Świąt przyjeżdżały Ciotki ze Zduńskiej Woli. Basia i Sabcia, siostry Taty. Fajnie, bo do nich dziwnym trafem Mikołaj też przynosił dla nas prezenty. Pomarańcze pachniały, jak nigdy. W drugi dzień… A tutaj przerwiemy opowiadanie, bo wrócę do niego następnym razem. Co mnie tak złapało na wspominanie przeszłości? Bo już jej nie ma.
A pisałem to słuchając płyty Michaela McDonalda „In The Spirit” (2001). Wspaniała! Już trochę o niej zapomniałem. Będę grał we czwartek i sobotę…
Zdjęcia: Tasmania 2007. Marzec. Tym razem z aparatu Guni…

Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...
Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku... Najkrótszy dzień roku...

Pozostałe wpisy
» Lokalne fioletki... (2024-04-25, 19:54)
» To jest mój sen... (2024-04-23, 19:54)
» Król Kazimierz... (2024-04-20, 19:54)
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN