Niespodziewany koniec roku...

Marek | Blog Marka | 2008-12-31, 22:46

No bo jak to inaczej nazwać. Przyszedł nagle. Szast prast. No dobrze, zgadzam się na to. Może 2009 będzie lepszy? Pozdrowienia i życzenia najpiękniejsze nie tylko dla Sylwestrów, dzisiejszych solenizantów. No i "na Nowy Rok przybywa dnia, jak na barani skok". To był piękny dzień. Zapraszam do galerii. Zaczął się czerwonym wschodem słońca, skrobaniem szyb w samochodzie, ale potem było już tylko "samo słońce". Takie piękne, bo zimowe...

Rano praca, potem spacer po Krakowskim Przedmieściu. Nie zauważyłem, że parkingi były dziś darmowe i mam miejscówkę na godzinę z okładem na 5 stycznia 2009. Szczęściarz… Było pięknie, ale jednak zimno. Chyba mnie trochę przeziębiło. A tu polecana przez Dragan mikstura się skończyła! Szarlataneria, a mnie jednak pomaga. Nie dałem się, bo to miał być długi dzień. Bez podsumowań, choć trudno mi było uciec od myśli. Czy podjęte decyzje były dobre? Czy to był udany rok? „To był rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go” nuciłem sobie wracając do domu. Miasto prawie puste. Jakie to były cudne dwa tygodnie na ulicach. Po pierwsze pogoda, po drugie wyjechani współmieszkańcy. To się niestety skończy już w najbliższy poniedziałek. Nic to… Owoce i warzywa na bazarku. Wszystkim życzenia Szczęśliwego Nowego Roku. To miłe. No i już wszystko mam. W międzyczasie się okazało, że w moim bloku już nie ma specjalnych pojemników na sortowane odpadki. Słyszałem w telewizji, że się nie opłaci sortować. Zawracanie głowy. No to buch śmieci do jednego kosza. Chyba nie można zostawiać starych śmieci w domu na nowy rok? Albo się przesłyszałem. O 18 telefon z Hobart. Tam już była 4 rano dnia następnego. Piraci w świetnych nastrojach. Nawet nie dało się z Nimi pogadać, byli w „innym czasie”. A ja to wszystko miałem jeszcze przed sobą, tak? O co ten Kuźniarek będzie mnie pytał wieczorem? Tak myślałem… Było jak zwykle u Niego bardzo miło. Przyznaję Mu prywatną nagrodę „Najlepszy w 2008 w naszych mediach”. Może się ucieszy. Przy okazji spotkałem w studiu Karolinę, Zbyszka… Sympatyczny ten koniec roku. Wszyscy są dla siebie tacy mili. Pozdrowienia i życzenia! Czy mam jakieś postanowienia na 2009? Tak, ale nie będę o tym teraz pisał. Jeśli uda się je zrealizować, pierwsi się o tym dowiecie. Bardzo dziękuję za zaglądanie tutaj, za listy i sympatię. Trzymajmy się! Bądźmy szczęśliwi…

Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...
Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...
Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...
Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...
Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...
Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...Niespodziewany koniec roku...

Pozostałe wpisy
» Król Kazimierz... (2024-04-20, 19:54)
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN