Marek Niedźwiecki

Czyli Opole! "Jak oni fałszują". Może to podpowiedź na program telewizyjny? Nie chcę być złośliwy, ale ktoś to musi powiedzieć. Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu przestał już jakiś czas temu być festiwalem piosenki. Nawet w koncercie z okazji 90 lecia Polskiego Radia pojawił się nieśmiało zespół tańcujący. Po co? Żeby ubarwić, czy poprzeszkadzać? Dzień wcześniej "grupą oceniajacą i typującą" byłem zażenowany. Nie wytrzymałem i wyłączyłem telewizor...




Wiem, zawsze można go wyłączyć, ale przecież nie o to chyba chodzi? Apel do Pani Alicji Majewskiej i Pana Włodzimierza Korcza – proszę nagrać płytę z nowymi piosenkami. Ze starszymi zresztą też! Po duecie Alicji Majewskiej i Zbigniewa Wodeckiego na początek wczorajszego koncertu bałem się, że już nikt nie będzie chciał wyjść na estradę. Państwo wykonali mistrzostwo. Gratulacje i wielkie podziękowania. Tak, tamte lata na festiwalu „to były piękne dni”… Mam tylko jeden problem, za późno włączyłem telewizor i nie wiem kim była ta atrakcyjna blondyna, która mówiła o historii radia. Taka trochę podobna do Dalidy…
Dwa obrazki Zdziś.
Jeden wydarzył się, kiedy wracałem z radia do domu. Staliśmy na światłach, żeby wjechać na Puławską. Nagle zobaczyłem, że Kierowca z samochodu obok wyskoczył, podbiegł do auta stojącego przed nim, podniósł niedopałek z ulicy i wrzucił go na kolana kierowcy, który go wyrzucił przez okno. Zuch, pomyślałem! Wiele razy miałem na to ochotę, ale nigdy nie było tak, żebym mógł to zrobić nie tamując ruchu. Jak można wyrzucić peta z samochodu na jezdnię? Można… Światło się zmieniło, ruszyliśmy. Ale ten wyrzucający okazał się być „łysym w dresie”. Nie mam nic przeciw łysym, czasem ćwiczę w dresie. Wyrzucający zajechał wrzucającemu drogę. Oj, tam pewnie był ciąg dalszy…
Obrazek drugi zdarzył się podczas mojego marszu po mieście. Dziś stan licznika wynosi 10 721 kroków, znaczy 8.5 kilometra. Nieźle. Stanąłem na przejściu dla pieszych. Pan obok popatrzył i zapytał: Pan Marek? Tak. A prowadzi Pan jeszcze audycje w radiu? Tak. Starzejemy się? Tak.
Zdjęcia na dziś: Szadek i Sieradz. Wczoraj pstryknięte…
Muzyka na dziś: Lifehouse „Out Of The Wasteland”. Dziś odebrałem przesyłkę z Chicago. Tak, to ich najlepsza płyta od lat. Na dodatek kupiona w Targecie, więc zawiera 4 dodatkowe piosenki. I to wcale nie są odrzuty…
Wino na dziś: Riesling 2014, Polskie wino białe wytrawne. Łączące kwiatowe i owocowe aromaty z rześką, chłodzącą kwasowością. Dorastające i wyprodukowane w rodzinnej Winnicy Turnau. Tak, ten Turnau. Grzegorz Turnau winiarzem? No pięknie!