Hobart, Tasmania...
A jednak się udało! Miałem różne sny i przeczucia, ale jednak tutaj jestem. Tasmania. Prawdopodobnie jeden z najpiękniejszych końców świata? Mała cudowna wyspa. Niby zima, ale jakoś tak pięknie się to słońce uśmiecha. Piracki mówi, że na dole, w mieście już kwitną różowe magnolie. Sto metrów wyżej zakwitną za miesiąc. Będzie wtedy wiosna akurat...
Dziwny jest ten świat. Takie różne myśli mi przychodziły do głowy podczas podróży. Kiedy nadejdzie czas... A co tam! Pomyślę o tym po powrocie z wakacji. Na razie rule number one: endżojować! Przedwczoraj na obiad - chińskie w Melbourne. Wczoraj gołąbki w Hobart. Polskie na powitanie. Pycha... A dzisiaj FishFrenzy, czyli kawał białej ryby z zieloną sałatą. Do tego kieliszek lokalnego białego. Tak, to mi się marzyło od ponad 3 lat. Ostatni raz byłem tutaj w styczniu 2011. Czas przyspiesza chyba coraz bardziej. Wydaje mi się, jak bym był w tych miejscach kilka dni temu. Wczoraj pojechaliśmy na Mount Wellington. Zimno było jak diabli! Krioterapia... "Zimna woda zdrowia doda", Piraci jeżdżą po wodę najczystszą właśnie na tę górę. Ja wykonałem sesję fotograficzną, zapraszam.
Zdjęcia na wczoraj: wspomnienia z lotów i Hobart zimą.
Wino na wczoraj: Annie's Lane, Clare Valley Shiraz 2013, South Australia
Muzyka na wczoraj: krajowe nowości płytowe i nowy Fink...
Długie Polaków Rozmowy. Tak trochę o wszystkim. Gadu, gadu nocą. Jet lag mija mi, bo noc już prawie przespana do rana.
A dziennik zamienił się w nocnik, bo tutaj jest 8 godzin do przodu.
Pozostałe wpisy
» Przeszłość... (2024-11-14, 19:54)
» Launceston... (2024-11-12, 19:54)
» Wyłącz i włącz... (2024-11-07, 19:54)
» Forever... (2024-11-05, 19:54)
» Zaduszki... (2024-11-02, 19:54)
» Cukierek albo... (2024-10-31, 19:54)
» Barwy jesieni... (2024-10-29, 19:54)
» Wiosna w Hobart... (2024-10-26, 19:54)
» Vancouver... (2024-10-24, 19:54)
» Barwy ziemi... (2024-10-22, 19:54)