Noce są inne...

Marek | Blog Marka | 2018-10-11, 19:54

Nights Are Forever Without You... Kto to śpiewał? England Dan & John Ford Coley...40 lat temu z wąsem. Obiecałem nocne zdjęcia z Erbalungi i oto są. To był ciągle ten sam 7 września. Bardzo, bardzo, bardzo długi dzień. Po przyjeździe do Bastii i basenie młodziaków zdecydowaliśmy, że kolacja jednak w Erbalundze, bo jutro na kawę tam już nie będzie czasu. Dobra, jedziemy! Z przygodami i jazdą "po bandzie". Szczęśliwie dotarliśmy tam przed 22. Przedostatni goście na kolację w ulubionej restauracji?




I znowu było smacznie. A po kolacji spacer po miasteczku. Takim trochę jak w starym filmie. O północy spać, bo następnego dnia - to była sobota - wracaliśmy do Warszawy. Lubię powroty do domu... No tak, ale to jeszcze nie wszystkie zdjęcia z Korsyki, jakie chcę pokazać. W sobotę będzie plaża w deszczu...
Płyta na dziś: Steve Perry "Traces". Premiera była w zeszły piątek. Album dotarł do mnie dziś rano. Tak, trochę się bałem włożyć płytę do odtwarzacza. Klasycy nie odpuszczają, ale nie zawsze im się udaje. Tym razem jest OK. Jest bardzo dobrze... Naklejka na płycie informuje: "Steve Perry Returns". Wraca w świetnej formie wokalnej. Głos grupy Journey ciągle daje radę. I to cieszy... Jutro Lista Trójki. Będę zapowiadał piosenki. Proszę to wszystko ładnie poukładać. Mamy czas do południa. Ja chyba zagłosuję jutro rano...
Mam sygnały, że koncerty Basi w Nowym Jorku i Chicago się udały. Było cudownie, tak piszą ci, którzy to widzieli. Piękny list dostałem od Pana Piotra, który widział już Basię w Londynie i Warszawie. Został mu Nowy Jork więc poleciał... Kolejka przed klubem ustawiła się już po 18, choć koncert był o 20. Głównie Amerykanie, którzy ciągle kochają naszą Basię. Jak będzie u nas za miesiąc i trochę?
Mój komputer dziś trochę wariował, przepraszam za ewentualne potknięcia w tekście. Sam pisze to co chce, a nie to co ja piszę. Tak, już niedługo będzie koniec świata. I w zasadzie mnie to nie martwi...
To jeszcze wino na dziś: Mitolo Jester 2015 Shiraz, McLaren Vale, South Australia... Czy muszę pisać, że jest dobre?

Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...
Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...
Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...
Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...
Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...
Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...Noce są inne...

Pozostałe wpisy
» Ciąg dalszy nastąpił... (2024-12-07, 19:54)
» Znów zaczęli grzać... (2024-12-05, 19:54)
» Grudzień... (2024-12-03, 19:54)
» Sydney na zielono... (2024-11-30, 19:54)
» To tylko sen... (2024-11-28, 19:54)
» Jeszcze przed chwilą... (2024-11-26, 19:54)
» Biała zima... (2024-11-23, 19:54)
» Zima niebieska... (2024-11-21, 19:54)
» Forever Young... (2024-11-16, 19:54)
» Przeszłość... (2024-11-14, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN