To taki zwykły dzień...

Marek | Blog Marka | 2008-06-26, 17:27

Piosenkę pod takim tytułem w Smooth Jazz Cafe śpiewa Anna Panas. O takich dniach, jakie lubię najbardziej. Czas płynie wolno i pięknie. Szedłem rano ulicą i pomyślałem, że jest pięknie, ciepło, słonecznie, zielono, spokojnie. Jakie piękne to lato. Jak dobrze żyć. Straszą, że będzie drożyzna, ale na razie stać mnie na czereśnie, truskawki i nawet bób. Nie wspominając o malinowych pomidorach i ogórkach małosolnych. Ludzie nawymyślali...

Kiedyś się śpiewało „Adio pomidory”, bo jak wszystko inne na bazarku, były sezonowe. Mijał ich czas i czekaliśmy na ten smak ponad pół roku. Teraz owoce i warzywa są prawie zawsze. Przez cały rok. Nie zawsze smakują tak, jak powinny, ale są. Truskawki znaczyły maj, albo czerwiec, pomarańcze - zimę. Mnie się to nawet podobało. Smaki wtedy były chyba bardziej intensywne. Czekało się na nie. Poeci pisali o tym wiersze. Pamiętam, jak mój Tato mówił taką rymowankę: „minął maj zielony i czerwiec gorący, zaraz będą żniwa, Boże Wszechmogący…”. Wtedy mnie śmieszyła. Teraz też, ale teraz także rozczula, przywołuje piękne wspomnienia. Kiedy się zaczynało „Lato z Radiem”, to znaczyło, że przyszły wakacje. Chodziliśmy na jagody, później grzyby. Kąpać się w rzece. Była głęboka. Teraz prawie jej nie ma. No właśnie… Sami sobie gotujemy ten los. Znaczy ja dziś gotowałem tylko bób. Ocieplenie klimatu, „torebki plastyczne” zwane reklamówkami. Niesortowanie odpadów. Świat jest nasz! Albo tylko tak nam się wydaje… Modrzewie, które zawsze tak lubiłem podziwiać w Górach Izerskich umierają. Już nie wyglądają tak pięknie i dostojnie jak kiedyś. Chorują. Coś je zjada. A wydawało się, że będą zawsze. Nic nie trwa wiecznie. I my też mijamy… Na moje 6 piętro komary docierają rzadko, prawie nigdy. W razie czego traktuję je chemią. Zanieczyszczam atmosferę, no ale nie znoszę komarów. Wiecie przecież, że często jeden potrafi nam uprzykrzyć całą noc. Ostatnio miałem wrażenie, że coś mnie gryzie w mieszkaniu. Sumienie? Nie, na pewno nie. To… meszki. Dla nich 6 piętro to nie jest żadna przeszkoda. Małe, a jakie upierdliwe. Znowu trzeba będzie wsadzić do kontaktu „maszynkę do zabijania”. Lubię pospać, lubię śnić. Ostatniej nocy śniła mi się katastrofa samolotu. Nie, nie byłem jej uczestnikiem, ja tylko ją widziałem. Z tym, że miałem lecieć następną maszyną… Co to może znaczyć, Panie Doctorze? Dalej śniło mi się rodzinne miasto Szadek, piękne i kolorowe. Czyste i zadbane, ale jakby z lat 60. Będę mógł sprawdzić, jak to dziś wygląda, bo się tam wybieram za kilka dni. Dalej śniło mi się, że robiłem w radiu wywiad z Basią Trzetrzelewską. To akurat spełni mi się już w lipcu. Szczęściarz? Tak, będę miał okazję porozmawiać z Basią o nowej płycie. Jest już gotowa, ale na wydanie musi zaczekać jeszcze kilka miesięcy. Na razie nie będę mógł jej grać, ale zawsze mogę napisać, czy mi się podoba. Na zdjęciach jesteśmy tam, gdzie ostatnio skończyliśmy. Kopalnia Stanisław, środa 18 czerwca. Stamtąd ruszyłem szczytami w kierunku Chatki Górzystów i dalej do Orlego i Jakuszyc. Jakieś 20 kilometrów marszu i około pięciu godzin w drodze. Nogi bolą mnie do dziś… Ale jakie widoki? Zapraszam o galerii. Jak się podoba?

To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...
To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...
To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...
To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...
To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...
To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...To taki zwykły dzień...

Pozostałe wpisy
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
» Zima... (2024-02-27, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN