Błękitne...

Marek | Blog Marka | 2020-02-06, 19:54

Blue Mountains tak wyglądały 10 listopada 2016 roku. Boję się nawet myśleć, jak wyglądają teraz... Pożary znacznie zniszczyły to miejsce. Ale Australijczycy apelują o to, by turyści nie rezygnowali z podróży w tę część świata. Ja nie rezygnuję... A kiedy uda się tam polecieć? Na razie moi znajomi z Tasmanii wybierają się do Polski. Chcą zobaczyć śnieg. Trójka Górom w Szklarskiej Porębie już za tydzień...




I znowu poszedłem za ciosem. W dzienniku znalazłem takie podsumowanie. I jak tu go nie pokazywać? Może dziś bym wybrał trochę inaczej, ale tylko trochę...

TO BYŁ ROK 1977

1. Year of the Cat – Al Stewart
2. I Just Wanna Be Your Everything – Andy Gibb
3. Heroes – David Bowie
4. How Deep is Your Love – Bee Gees
5. Hotel California – Eagles
6. Lonely Boy – Andrew Gold
7. New Kid in Town – Eagles
8. I’m in You – Peter Frampton
9. Winter Melody – Donna Summer
10. It Was Almost Like a Song – Ronnie Milsap
11. Fly Like an Eagle – Steve Miller Band
12. Turn to Stone – Electric Light Orchestra
13. Every Man Must Have a Dream – Liverpool Express
14. Lost Without Your Love – Bread
15. Cold as Ice – Foreigner
16. Haitian Divorce – Steely Dan

Podsumowanie punktowe mojej listy przebojów. Układałem ją wtedy niezbyt regularnie. To miała być moja podręczna encyklopedia muzyczna. Nie przewidziałem, że przyjdą czasy wikipedii. Wtedy te piosenki trzeba było „łapać”, zdobywać, zapisywać... Teraz wchodzę na youtube i już to mam. Dziś przede wszystkim posłucham Ronniego Milsapa i Liverpool Express. Poza tym właśnie słucham albumu Ala Stewarta i znowu bardzo dobrze brzmi.
Podróż sentymentalna... 1977 rok to także moja wyprawa rowerowa do Włoch. Czarno białe zdjęcia, nowe smaki i zapachy. Jadąc z Rzymu do Bolonii przez Sienę, Florencję, Pizę i Padwę nuciłem sobie „Year of the Cat”.
PS: ABBA wraca... Żeby tylko nie zniszczyli legendy. Dwa najważniejsze single ABBY z 1977 roku to „Knowing Me, Knowing You” i „The Name of the Game”. Świetne piosenki...

Błękitne...Błękitne...Błękitne...Błękitne...
Błękitne...Błękitne...Błękitne...Błękitne...
Błękitne...Błękitne...Błękitne...Błękitne...
Błękitne...Błękitne...Błękitne...Błękitne...
Błękitne...Błękitne...Błękitne...Błękitne...
Błękitne...Błękitne...Błękitne...Błękitne...

Pozostałe wpisy
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN