Marek Niedźwiecki

Zegarka na ręce już dawno nie noszę. Prawie wszystkie inne przestawiają się same. Jak dobrze, że ten w kuchni tego nie robi. Na jakiś czas jest mi to potrzebne, bo jakoś nigdy nie mogłem sobie z tym poradzić. Lubię wiedzieć jaka jest godzina "na stare pieniądze". I uważam, że zmiana czasu, to zawracanie głowy. Jestem za tym, żeby czasu nie zmieniać, a jeśli już to na lepsze. Ale tego jakoś nie potrafimy robić... Tak, jak nie możemy lecieć na najbliższą przyjazną nam planetę, bo za daleko. Nie chce mi się nawet o tym myśleć...




"Choć już życia psia mać popołudnie - jest cudnie" (Magda Umer dla Maryli Rodowicz). Oj tak! Jest... Chyba coraz bardziej podoba mi się, kiedy jest niespiesznie. Kiedy nic nie muszę. No prawie... I tego się będę trzymał! Z sobotniego rosołu jutro będzie pomidorowa. A przepis na fińską kurkową od Grażki? Najpierw sprawdzę, czy na bazarku jeszcze są kurki. Dam znaki... Płyta na dziś: Thomas Dybdahl "All These Things". Wymieniłem ją z Panią Beatą z Norwegii na SJCafe18. Warto było! Piękna, nastrojowa, jesienna, delikatesy. Thomas rozstał się z dużą wytwórnią, jak wielu Artystów, którzy chcą pozostać niezależni. W pisaniu, śpiewaniu... Fajnie, że tak jest. Może trudniej dotrzeć do takich płyt, ale radość słuchania tym większa. Pani Beato, dziękuję...
Wino na dziś: też nietypowo - Lindeman's Bin 40 Merlot 2016, South Eastern Australia. Nie ma takiego "pazura" jak Shiraz, ale smaczne i delikatne jest. No i w bardzo dobrej cenie!
Zdjęcia w albumie: ciągle Colorado, ciągle 10 sierpnia 2018. Cały dzień byliśmy w drodze. I to jeszcze nie koniec tego pokazywania...
PS: jutro w Warszawie ma być 20 stopni Celsjusza. Niespodziewany powrót lata?