Marek Niedźwiecki

Ale to był dzień! W Warszawie nadal sypał śnieg. W Rzymie padał deszcz. Biały dym... Historia na naszych oczach. Pewnie, że pamiętam październik 1978 roku. Nie pamiętam, czy nasza telewizja transmitowała wybór Papieża. Pewnie nie. Było późne popołudnie. Jesień pachniała najpiękniej. O tym, że Karol Wojtyła został następcą Piotra dowiedziałem się na ulicy. Wracałem z pracy. Z radia, z Łódzkiej Rozgłośni. Tramwajem...




Ludzie przekazywali sobie tę dobrą wiadomość na ulicy. Rozpromienieni, ze łzami w oczach. Nigdy wcześniej i nigdy później nie przeżyłem takiej chwili. Rozpierała mnie duma, radość, euforia. Mnie, malutkiego z Łodzi. Nie bardzo mogłem w to wszystko uwierzyć. Jak to? Papież z Dalekiego Kraju. Ile razy widziałem tę scenę, gdy Jan Paweł Drugi pokazuje się na balkonie Bazyliki? Wczoraj to wszystko stało się nagle. Jakoś tak niespodziewanie. Relacje telewizyjne były na początku chaotyczne, niepoukładane. Chyba wszystkich nas zaskoczyła ta wiadomość. Nowy Papież z Jeszcze Dalszego Kraju. Z końca świata...
A ja na innym końcu świata. Moja pierwsza podróż do Australii. Styczeń 1995 roku. Nowy rozdział zatytułowałem: "jeden film". I to odsłona pierwsza. Zdjęcia z jednego filmu strzelanego pod koniec tamtej podróży. Sydney... Cudowne wspomnienia bardzo kolorowe.
Muzyka na dziś: Asaf Avidan "Different Pulses". Pierwszy raz usłyszałem go u Artura Orzecha. Nie bardzo mi się podobał. Ale teraz nie mogę się od Niego uwolnić. Piosenka tytułowa jest w zestawie do głosowania na Listę Trójki. Polecam...