Pan jakby w jesień dopiero wbiegł...
Kalendarz nie kłamie. Jesień przyszła właśnie teraz. W Warszawie akurat przestało padać. Po całym dniu deszczu. Szukam na DVD filmu "Miłość w kroplach deszczu" z Romy Schneider. A jeszcze bardziej muzyki Francisa Lai z tego obrazu... Szukanie jest najpiękniejsze. Czekanie też. Mam nadzieję, że kiedy znajdę muzykę i film, to się nie rozczaruję. Od 1974 roku minęło jednak trochę czasu. Kochałem się wtedy w Romy...
To był czas mojego studiowania. Także kin. Z kolegą z pokoju w akademiku – Darkiem biegaliśmy na filmy po całej Łodzi. Byle tylko nie brać się za książki. No tak właśnie było. Trzydzieści filmów miesięcznie widzianych w kinach to wcale nie był rekord. Teraz jest gorzej… Ewa mnie „ciągnie” na „Mamma Mia!” od dwóch tygodni. Niby mam ochotę, ale może zaczekać, aż film będzie na DVD? Pomyślę o tym jutro..
Na jesień polecam Smooth Jazz Cafe na tuba.fm. Ja jestem stałym słuchaczem i to nie tylko dlatego, żeby sprawdzać, czy się nie rwie albo zawiesza. Czasem gra tak dobrze, że aż trudno uwierzyć. Innym razem słabiej, ale chyba nie da się wybrać idealnych 1200 utworów. Ciągle nad tym pracuję. „Będzie Pan zadowolony!”. Każdy słuchacz może nacisnąć: graj częściej albo graj rzadziej. Powstaje z tego lista najchętniej słuchanych utworów. Od poniedziałku do poniedziałku. Wczorajszy wybór słuchaczy był taki:
1 Cinderella – Steven Curtis Chapman 2 Almost Lover - A Fine Frenzy (wersja płytowa) 3 Can’t Get Enough Of Your Love, Baby – Barry White 4 To cześć – Ewa Bem 5 Standing In The Rain – Jamie Scott & The Town 6 Warwick Avenue – Duffy 7 I’m Not In Love – Queen Latifah 8 Spróbuj mówić kocham – Anna Maria Jopek 9 Cinderella Beautiful – Peter Cincotti 10 Cheek To Cheek – Ella Fitzgerald & Louis Armstrong
No piękna dziesiątka. Trzy piosenki z tego zestawu pojawią się już za miesiąc na płytach “The Best Of Smooth Jazz Café”. Szczegóły już niedługo…
Chyba zatęskniłem za Australią. Ciągnie wilka do lasu. Tam właśnie zaczyna się wiosna. Będzie pięknie i kolorowo. Ale dziś w galerii przypominam zdjęcia jesienne, z marca 2006 roku. Marzec to tam już jesień. „Wiatr liście niesie”. Nie bardzo je widać, ale za to mgły są piękne. Wspominać, wspominać jest bosko! Tak, wiem tam było o podróżowaniu, ale wszak podróżować można także oglądając zdjęcia, prawda?
p.s. nie znam Rona Asmusa…
Pozostałe wpisy
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)