Marek Niedźwiecki

Całe nasze życie takie. Układanka... Ze skrajności w skrajność. Czasem myślę, po co to wszystko. Po co się zmagać, ścigać, walczyć. A zaraz potem myślę, Boże, jakie to życie mamy piękne. Może to wpływ pogody? Piękny koniec lata. I tak ma być do końca września? To ja bardzo poproszę. Ciągle jesteśmy na wyścigach. Nie mamy 4 minut, żeby posłuchać duetu Moniki Lidke i Basi Trzetrzelewskiej? Żeby posmakować wyjątkowego?




Słucham nowej płyty Moniki od kilku godzin. Znakomita! Jedna Jej piosenka znalazła się na SJC10. Od tamtej pory jesteśmy w kontakcie. Monika mieszka w Londynie. Chyba dlatego tak łatwo udało się zorganizować duet z Basią. Cudowne cztery minuty. Radosne... Cała reszta też piękna. Po polsku, angielsku, francusku. Trzymam kciuki za Monikę!
Tonacja miała dziś być inna, ale Al Stewart, Freddie Mercury, Sal Solo mają dziś urodziny. A więc zmiana planów! Zdrowia i radości dla wszystkich dzisiaj urodzonych. Piękny był dzień. I to chyba znowu pogoda zrobiła...
Wczoraj było gorzej. Pojechałem do lekarza. Do dużej przychodni. Pani w recepcji była miła. Skierowała mnie do gabinetu. "Zaczeka Pan 40 minut". OK, zaczekam... Czekałem godzinę, a PanDoctor w minutę mnie załatwił. "Proszę się zgłosić do chirurga miękkiego". Zgłoszę się... Pani w recepcji znowu miła. Najwcześniej w następny wtorek. Chyba, że na Pragę Pan pojedzie, to pojutrze. Nie pojadę, bo to jak do Lublina. Zresztą pojutrze o tej porze będę w pracy. Niczego innego nie mogę zaproponować. Oj, trzeba będzie stamtąd uciekać. A u chirurga miękkiego pojawię się we wtorek. A że palec boli? Who cares! Takie małe niedogodności. Cząsteczki dnia... Jedne miłe, inne inne.
Wino na dziś: (nowa dostawa) C.H.Lane, Rare Aged Release, Hunter Valley Shiraz 2004, McLaren Vale, South Australia. Ale to był rok! Possum Shiraz z tego roku, to jedno z najlepszych win, jakie w życiu piłem...
Czas nie czeka na nas!