Marek Niedźwiecki

Ależ to jest piękne miejsce! Wcześniej widziałem je tylko na zdjęciach. Tym razem Alina zafundowała mi tę podróż. Trzydzieści kilometrów od Amsterdamu. Śmignęliśmy szybciej, niż się spodziewałem. Już na parkingu pomyślałem, że to będzie piękny dzień. Organizacja na medal. Akurat wczoraj było tam otwarcie sezonu wiosennego. Jakoś wcześniej wydawało mi się, że chodzi tylko o tulipany. Myliłem się. Proszę popatrzeć na zdjęcia...



Cudowny ogród i jedna z największych atrakcji wiosennych Holandii. 32 hektary kwiatów. Ponad 7 milionów cudaków. Ile udało mi się ustrzelić? Dziś w albumie tylko 36 obrazków, ale będę tutaj wracał. Przynajmniej na blogu. Przyjechaliśmy do Keukenhof około 11,30. Trzy godziny chodzenia. Zachwyt za każdym rogiem. Piękne ekspozycje i wystawy. Ale na zewnątrz też zjawiskowo. Piękna jest natura i taka niezmierna. A ludzie jacyś tacy wyluzowani i uśmiechnięci. Sama radość chodzenia... Ogród został otwarty w 1950 roku. Cztery lata przed moim przyjściem na świat. Pozdrowienia dla wszystkich Baranów dziś urodzonych! Śledź na lunch i pora wracać do wielkiego miasta. Słońce piękne, więc jeszcze witte bier nad Amstelem. Twarz do słońca...
Wino na dziś: Lindeman’s Regional Series (McLaren Vale & Barossa) Shiraz 2014. Urodzinowe, nowe... Tutaj dostępne, u nas nie widziałem.
Muzyka na dziś: Radio 2. Od tygodnia grają taką “muzyczną pocztę” słuchaczy. Nie wszystko dla mnie, ale wiele cudownych wspomnień, których nie słuchałem od lat. Na przykład Paula Carrack’a „Don’t Shead A Tear”. Radio Kalifornia za tydzień? Jutro jeszcze dzień w Amsterdamie, a pojutrze wracam z wakacji! W poniedziałek „do południa”.
PS: dziękuję bardzo za WSZYSTKIE piękne życzenia... Mam nadzieję, że się spełnią.