Marek Niedźwiecki

Wczoraj była 34 rocznica katastrofy w Czarnobylu. Wreszcie udało mi się zobaczyć cały serial pokazujący to wydarzenie. Osiem odcinków jednego dnia? Taka niedziela... Film świetnie zrobiony, ale mocno dołujący. Zwłaszcza w tych czasach. No i okazało się, że prawie niczego nie wiedziałem o tej tragedii. To był koszmar. Tuż przed 1 maja 1986 roku. Wyciągnąłem swój dziennik, ale prawie nic wtedy nie napisałem. Bo prawie nic nie było wiadomo...



A wieczorem kolejny raz oglądałem „Ostatnie wakacje” z Queen Latifah. Karlowe Wary. Miałem tam być w 2018, potem w 2019 roku. Nie byłem. Słaby jestem w dotrzymywaniu sobie słowa. Ale może tej jesieni? Na razie niczego nie planuję na ten rok. Najwyżej Jakuszyce? Żeby nie zapeszyć...
Na zdjęciach nadal jesteśmy na Korsyce. 3 września 2018 roku wybraliśmy się z Porto do Ajaccio. To na razie początek tego dnia. Porto widziane z góry robi wrażenie. No i ta woda! Lazurowa... Zaraz dalej będą Calanques de Piana, ale to następnym razem. Od serca zaczniemy.
Płyta na dziś: Smooth Jazz Cafe 3 (2001). Jak mogłem zapomnieć o takiej pięknej piosence, jak „Love Is Still Enough”. Czy Sovory jeszcze nagrywa? Muszę to sprawdzić... Na tej płycie mamy także Ellę Fitzgerald „Bewitched”. Przepiękna... A poza tym: Anna Maria Jopek, Marc Jordan, Kenny Loggins, Basia & Peter White, Chuck Mangione... To name a few.
Głosowanie na 13 Polski Top Wszech Czasów w Trójce już zamknięte. Wyniki 1 i 2 maja. Zapraszam...
PS: zielone szparagi – rewelacja! Małosolne... pycha. Do tego może być kielich Pinot Grigio. Smacznego...