Więcej śniegu!

Marek | Blog Marka | 2015-07-06, 19:54

Wymiękam. Niby lubię upały australijskie, ale nie tutaj. Nie w "małym mieszkanku niekoniecznie na Mariensztacie". Dziś mimo deszczu i wiatru za oknem mam tutaj małe 26.6 stopnia. Stąd wybrałem znowu zdjęcia chłodzace. Tasmania z 31 lipca i 1 sierpnia 2014 roku. Cradle Mountain National Park. Pisanie Australii? Idzie... Mam dwie trzecie roboty za sobą. I trzy tygodnie przed sobą. Donoszę, że sesja fotograficzna się nie udała...




Stracone godziny. Zasugeruję Wydawcy książki, że może ktoś inny niech pozuje, a potem się to załatwi w fotoszopie… Właśnie. Ja go nie używam, bo nie umiem. Ale może wszystko jeszcze przede mną? „Ja nie chcę wiele, Ciebie i zieleń…”. Oj, jakieś dawne czasy mi się przypomniały. Pisało się tu i tam. Może w ramach letnich remanentów wrócę do tych starych zapisków? Pomyślę o tym… Poniedziałek. Gorący. Miała być burza, miało lać. Nic z tych rzeczy. Odwołujemy sezon grzybowy w tym roku. Może jesienią wyrosną? Wiem, nie można mieć wszystkiego. Bób spada z mojej listy bazarkowej. Kupiłem kilogram. Był taki piękny. Ugotowałem, znaczy starałem się ugotować… Woda zrobiła się brązowa, a bober był ciągle twardy. Po 40 minutach gotowania zrezygnowałem. Poszło do śmieci.
Bazarek Top 5
1. pomidory
2. czereśnie (ciągle te czarne)
3. fasolka szparagowa (żółta)
4. kalafior
5. maliny (nowość)
W poczekalni: kapusta ciągle młoda, truskawki (chyba końcówka), rzodkiewki Karmen…
A gdzie młode ziemniaki z koperkiem i zsiadłe mleko? Tuż za poczekalnią, ale też pycha!
Widzę, że temperatura w pokoju lekko spada, będę więc pewnie oglądał „Piękną Angelikę”, choć to chyba mój najmniej ulubiony film z tej serii. A może pamięć zawodzi? Sprawdzę…
Płyta na dziś: Julia Fordham „The Language Of Love”. Again? No właśnie, nie wiem, czy można sięgać po takie klasyki jak „I’m Not In Love”, czy „Alone Again”? Można, bo Queen Latifah i Diana Krall z Michaelem Buble to udowodnili. Julia mogła sobie je darować. Ale cała reszta – bardzo dobra. Będę grał w radiu. I w domu też często.
A jak tam praca nad SJCafe15 i MC3? Jak po grudzie, ale to nie moja wina. Klirowanie. Może jednak do jesieni zdążymy?
Wino na dziś: Clarence Hill Grenache Shiraz 2013, Tatachilla Road, McLaren Vale, South Australia.

Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!
Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!Więcej śniegu!

Pozostałe wpisy
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN